nic o nas bez nas.

potrzebowałam takiego poczucia obowiązku. mam je, więc dzielnie nastawiam budzik na 2:30, wstaję z łóżka i po godzinie wychodzę. doceniam. widzę, jak mało zostaje czasu, gdy już wracam i zastanawiam się, co robiłam z jego nadmiarem, zanim zaczęłam pracę. nie wiem, na co marnowałam ten czas, naprawdę.

tymczasem porozumienie dusz osiąga apogeum, co oznacza tylko jedno - konieczność dokonania wyboru. albo robimy krok naprzód albo już nigdy nie idziemy w swoją stronę. inna konieczność, konieczność wybrania wariantu numer dwa, sprawia, że odwlekam moment ogłoszenia wyroku jak tylko mogę. tak już jest po prostu- podobieństwa się nie przyciągają, one się (tylko) rozumieją.

zerwałam kontakt prawie ze wszystkimi . lub sam się zerwał. jestem permanentnie nieobecna: na spotkaniach, grillach, imprezach. co najważniejsze, wcale nie brakuje mi ich towarzystwa.

ogólnie żyję, czekam sobie, wspominam jego przelotną obecność w moim życiu, czytam i zaczynam akceptować to, co się stało, co zrobiłam. w każdym razie, sierpień był bogaty w prawdy. prawdy o mnie samej.

12 komentarzy:

  1. mimo wszystko prawdy o samej sobie są najważniejsze. i tak naprawdę towarzystwo nie jest tak potrzebne, jak się czasem wydaje. ja od paru lat żyję w takim stanie.

    a z wyborem... może warto zaryzykować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez tak uważam. czasem trzeb skupić się na sobie i tylko na sobie.

      nie sądzę.

      Usuń
  2. tylko nie żałuj, niezależnie od tego co było i będzie, w życiu nie można tracić czasu na żal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do tego wniosku też jakoś ostatnio doszłam. :) więc nie, nie będę żałować. to nie jest konstruktywne.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. jak długo jestem nieobecna? jak długo odwlekam? jak długo co?

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Bo to kilkadziesiąt kilometrów stąd i muszę dojeżdżać. ;)

      Usuń
    2. Lubisz to podróżowanie?

      Usuń
    3. ma swoje minusy- kradnie czas, który mogłabym przeznaczyć na sen, męczy, czasem przeraża (kierowca-furiat), ale ja kocham siedzieć z głową przy szybie i patrzeć na zmieniające się widoczki- nawet jeśli codziennie takie same. wiec trochę chyba lubię. szczególnie wracać nocą.

      Usuń
  5. gdzie pracujesz? :)
    czegoś nowego nauczyłaś się o sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w fabryce czekolady można powiedzieć. :)
      pakuję słodycze w Ferrero :v

      Usuń