Piątkowe niewyjaśnienia kończą się zestawieniem zapachów (Ona kontra On). Trwają w najlepsze w pokoju z ciepłym powietrzem w środku, w brzdęku szkła uderzającego o siebie. Trwają i za krótko, i za długo. Aż do sobotnich pożegnań, w śniegu i deszczu naraz. Choć wcześniej tyle razy zachwyt z poczuciem winy wymieszany, przełknięty, prze-udawany... Choć zdania niedokończone i gesty powstrzymane, bo tłum i cisza w tłumie... Trwają mimo to i, i mimo tamto. I ciągną za sobą podróże, zawsze po zmroku i ze skrępowaniem tam z tyłu. Przedsenne wiadomości - sekretne, prywatne, nie na miejscu. Po nich poranki, zimne, zaspane, pospieszne...
Tak mało. Tak nie wprost.
Wydaje mi sie, że całe życie mija nam szybko, bo ciągle sie gdzieś spieszymy..
OdpowiedzUsuńI tracimy dużo czasu w miejscach, gdzie być nas nie powinno.
UsuńBo nie wiemy, że nasze miejsce jest zupełnie gdzie indziej.
UsuńBo boimy się odejść, bo możemy trafić z deszczu pod rynnę.
UsuńTo ta sytuacja, o której wspominałaś?
OdpowiedzUsuńTak jakby. W sumie tak.
UsuńI tak nie do końca zrozumiałam.
UsuńByłam w kiepskim stanie, gdy to pisałam xd
UsuńTeraz jesteś w lepszym? :)
UsuńTak, wytrzeźwiałam xd
UsuńJa tam jestem szczęśliwsza, kiedy jestem pijana :P
UsuńJa albo szczęśliwa albo w depresji, zależy.
UsuńMyślałam, że alkohol działa rozweselająco.
Usuńtak działa Marihuana. :D
UsuńTo by wiele wyjaśniało... :P
UsuńŻadna chwila nie trwa wiecznie. Należy je wykorzystać, aby potem nie żałować.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
Usuńnie chce się dodać jako odpowiedź do naszych komentarzy, więc dodaję tutaj:
OdpowiedzUsuńbo nie przyjmujemy też wiadomości, że gdzie indziej może być lepiej.
a czasem tyle można zyskać. i czasu, straconego tam, gdzie nie było warto, nie odzyskamy nigdy.
UsuńTak niezrozumiale, że aż poczułam się zagubiona. Mam wrażenie, że zagubiona tak, jak Ty. No, może trochę mniej. Choć sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńNie chciałam tak napisać, tak wyszło. W sumie aż takiego mętliku w głowie nie mam. :D
UsuńCzyżby po cichutku ktoś tu się zakochiwał?
OdpowiedzUsuńKtoś, nie ja. Dlatego zachwyt z poczuciem winy wymieszany.
UsuńKtoś w Tobie. Rozumiem, że uczucie nieodwzajemnione. Szkoda...
UsuńTo dość skomplikowane.
UsuńChciałabym być w takiej sytuacji jak Ty.
OdpowiedzUsuńNawet nie dopuszczam do siebie myśli,że on może to samo czuć.Wykluczone!
Nie mnie.
OdpowiedzUsuńTeż tak mówiłam. Aż nagle... bach. Czasem wystarczy tylko zaryzykować.
UsuńTeż tak myślałam,że ryzyko to fajna zabawa.Nic z tego nie wyszło,jeszcze bardziej się pogrążyłam.
UsuńWiadomo,że zawsze nie będzie dobrze,ale u mnie to nie jest już pierwszy raz.I sama rozumiesz,że już po którymś razie (chłopaku)odechciewa się dalszych starań,a tym samym wiary w lepszą przyszłość.
UsuńTylko kiedy nikt się tobą nie interesuje łatwo popaś w rutynę i zniechęcenie,a tym samym nie liczysz na więcej bo nie widzisz powodów ani motywacji,żeby coś robić.I ja tak mam od dłuższego czasu.
UsuńOby,bo nie chciałabym żeby zostało tak na zawsze.
UsuńNajwieksza wada pięknych chwil - kończą się zdecydowanie za szybko...
OdpowiedzUsuńTak, tak. Niestety, nie może być za pięknie
UsuńJakąś równowagę trzeba zachować, by nam się w głowach nie poprzewracało :)
UsuńGdyby choć raz było idealnie... bez żadnego "ale"...
UsuńA może nie raz, nie dwa mieliśmy do tego okazję, tylko sami mechanicznie stwarzaliśmy sobie te wszystkie “ale“?...
UsuńNa pewno tak było. Ludzka natura...
UsuńNo właśnie, o ileś życie byłoby prostsze, gdybyśmy byli 'wprost'.
OdpowiedzUsuńMyślę, że i tak udałoby nam się je skomplikować.
UsuńPrzywiązanie bez obustronnej miłości?
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to nazwać.
Usuń"Przedsenne wiadomości - sekretne, prywatne, nie na miejscu." <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wiadomości.
Tak, tak, tak. :D Cudne są.
UsuńBycie "wprost" może być niebezpieczne, chociaż czasem warto ryzykować. Ja się gubię gdzieś pomiędzy.
OdpowiedzUsuńNiebezpieczne?
UsuńCzemu nie wprost? Tak chyba łatwiej.
OdpowiedzUsuń