Kłam, a potem pytaj, co ze mną. Rób to dalej, niszcz, psuj, dewastuj, krusz, rozrywaj i szarp płachtę zaufania, w którą jesteśmy wtulone. Tyle blizn na tym ciepłym (niegdyś) okryciu. Teraz zima, a mi brak schronienia, gdzie ogrzać mogłabym skostniałe ręce, gdzie wysuszyłabym buty i wypiła kubek gorącej herbaty. Wtargnął wiatr, płachta trzepoce na nim jak żagiel i mąci spokój bezkresnego oceanu naszej p... Właśnie, czego naszego?
Kłam, a potem (bezczelnie) oczekuj ode mnie tego wszystkiego. Kłam, psuj mnie. Chcę zobaczyć, co dalej. Kłam, tak, kłam. A potem udawaj, że nigdy nic, że tej rozmowy nad ranem nie było, wpadaj na chwilę i mówmy o bzdurach, lekko i przyjemnie.
Teatr niemych krzyków, maskarada uczuć, a to wszystko za kurtyną obojętności i łgarstw.
( byłam na premierze "Jesteś Bogiem". Wrażenie nie do opisania. Poturbowanie emocjonalne. Polecam!)
Gdy czytałam twój post przypomniała mi się piosenka "Tango kat". Podobna konwencja :)
OdpowiedzUsuń"Katuj!
UsuńTratuj!
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu. " ;)
Masochistka?
OdpowiedzUsuńPo prostu głupia.
UsuńNie wiem co gorsze.
UsuńW sumie bez różnicy. Chujowo to chujowo i tyle.
UsuńAż tak źle?
UsuńZ sytuacją nie. Ze mną trochę gorzej.
UsuńNie ma nikogo, kto by chciał Ci potowarzyszyć? Razem zawsze raźniej...
UsuńLudzie są do bani.
UsuńNie ludzie, a ich zachowania. Niektóre. W większości ludzie są bardzo wartościowi, tylko skutecznie to ukrywają...
UsuńNa jedno wychodzi. ;p
UsuńZawsze można starać się odkrywać tę ich wartościowość :P Ale to czasochłonne.
UsuńWyczytałam tu, że powątpiewasz w przyjaźń. NIE RÓB TEGO...
Ja doceniam wartościowość ludzi, którzy są blisko. Czasem po prostu męczy mnie towarzystwo, czyjekolwiek.
UsuńBardzo trudno uwierzyć mi w prawdziwą przyjaźń. Nie wiem, czy coś na to teraz mogę poradzić. Może za dużo wymagam po prostu. Albo nie trafiłam (jeszcze) na na TYCH ludzi.
Każdy czasem lubi pobyć sam :P
UsuńPewnie tak. Ale wkurza mnie negowanie istnienia czegokolwiek tylko dlatego, że sami tego nie przeżyliśmy. ;>
W założeniach właśnie nie wierzę w przyjaźń doskonałą, życie nie udowodniło mi jeszcze, ze się mylę.
UsuńI waham się, gdy np. czytam posty absurdalnej. Ona tak ładnie pisze o swojej M. Więc może rzeczywiście coś idealnego może istnieć? Taka piękna zażyłość?
Nie wiem.
Ja wierzę właśnie dlatego, że od 4 lat mam właściwie idealną przyjaźń. I niech mi nikt nie mówi, że ideały nie istnieją...
UsuńMoże istnieć.
Pogratulować. ;D
UsuńDzięki :)
UsuńChcesz tej kurtyny? Co ukrywa?
OdpowiedzUsuńMusi zostać. Inaczej będzie gorzej. Ukrywa śmierdzącą kupę niewyjaśnionych spraw i niewypowiedzianych "ale".
UsuńNie powiem, że powinna opaść, bo to byłby nonsens i hipokryzja z mojej strony.
UsuńTrzeba przejść nad tym do porządku dziennego. I tak już nigdy nie będzie dobrze. Nie warto psuć atmosfery.
UsuńNie będzie idealnie, ale dobrze jeszcze może być.
UsuńAle nie będzie już tak samo. Zawsze będę już porównywać prawdopodobnie.
UsuńA nie:
OdpowiedzUsuń"Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb"?
I po co to wszystko?
tak się nie da, nie da, nie da. wszystko jakieś nie takie.
UsuńJasne, że nie takie. W kłamaniu i udawaniu nie ma nic "takiego".
UsuńKiedyś tak nie było.
UsuńKiedyś było kiedyś, a teraz jest teraz. A potem też coś będzie, choć to nie ma chyba zbyt dobrej przyszłości.
UsuńPewnie nie ma. Spieprzyłyśmy to.
UsuńZdarza się. Ale żyć trzeba dalej.
UsuńNie zamierzam się załamywać.
UsuńNiestety nie zawsze wychodzi nam to, co zamierzamy.
UsuńSpoko, jest okej.
UsuńSkoro tak twierdzisz.
Usuńmam wrażenie, że drażni cie ten temat.
UsuńNie, po prostu nie do końca Ci wierzę.
UsuńMoże nie wszystko do mnie dotarło jeszcze, a może po prostu to mi nigdy nie zależało.
UsuńNa początku chyba każdemu trochę zależy, tylko z czasem początkowy entuzjazm gaśnie.
UsuńWypalanie uczuć.
UsuńWierzysz w miłość na całe życie?
UsuńNie.
UsuńJa też raczej nie. Za długo już chyba żyję, za wiele widziałam.
UsuńA w jakąkolwiek miłość wierzysz?
UsuńBardziej w zauroczenie, przywiązanie, przyzwyczajenie i seks.
UsuńTo wszystko takie powierzchowne...
UsuńWłaśnie w to wierzę. W to, co widać.
UsuńPrzynajmniej jest pewność, że to istnieje.
UsuńA przyjaźń?
Mniej więcej to samo, co miłość, tylko bez seksu.
UsuńJa uparłam się, że uwierzę w przyjaźń. Ale się nie da. Lubie po prostu są zbyt niedoskonali, w końcu się nudzą, zaczynają być nie w porządku, przestają dbać o relację. I zostaje tylko przyzwyczajenie.
UsuńDlatego warto od czasu do czasu zmienić nieco towarzystwo.
UsuńOd następnego października będę miała na to szansę.
UsuńTo dobrze. Ja nie do końca, ale też liczę na coś nowego.
UsuńA jak było w liceum? Miałaś jakiś lepszy skład?
UsuńNajlepszy miałam w gimnazjum, ale jeszcze wtedy nie robiliśmy tego, co dzisiejsi gimnazjaliści. A liceum? W porządku. Mogło być lepiej, ale wtedy mi się podobało.
UsuńNie masz z nimi kontaktu?
UsuńMam, ale nie z tymi, z którymi naprawdę powinnam.
UsuńPowinnaś czy chcesz?
UsuńPowiedzmy tak, że gdybym miała z nimi kontakt, pewnie też miałabym ciekawsze życie.
UsuńU mnie nowa, to tak przy okazji.
Mm, no ale nie jest źle, z tego, co u Ciebie przeczytałam. ;)
UsuńNo teraz już nie. Zobaczymy, jak długo to potrwa.
UsuńTyle ile tylko zechcesz. I hope so.
UsuńTeż mam taką nadzieję. I tak trwa dłużej niż zwykle, bo zwykle tylko do następnego ranka.
UsuńA w tej chwili, jak długo już... top trwa?
UsuńNieco dłużej, kilka dni. I to zupełnie inna relacja.
UsuńTak czy inaczej, masz swoje upragnione zmiany ;)
UsuńNie przypuszczałam, że nadejdą tak szybko. :)
UsuńMiałaś farta ;d
UsuńSama już nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Jestem straszną pesymistką, przynajmniej w tym przypadku.
Usuńhttp://1.asset.soup.io/asset/3772/4273_1d2a_390.jpeg
Usuńczęsto to kwestia przyzwyczajenia, przywiązania. tyle kłamstw, oszustw, a Ty nadal jesteś, nadal tkwisz przy tej osobie.
OdpowiedzUsuńbo ta relacja ma też plusy.
UsuńJa ostatnio też się wygłupiłam. Cierpiałam ale nie przez kogoś. Przez siebie.
OdpowiedzUsuńCzy świadomość, ze jest się okłamywanym można nazwać wygłupieniem? jak można, to bardzo się wygłupiłam.
UsuńUtrata zaufania do przyjaciela to najgorszej co może się zdarzyć. Potrzeba czasu żeby je odzyskać jeśli wogóle kiedykolwiek się to uda.
OdpowiedzUsuńChyba się nie uda. I będzie byle jak.
UsuńWierzysz, że ktoś komu nie ufasz możę być Twoim przyjacielem ?
OdpowiedzUsuńNa poprzednim blogu było z milion notek o tym, że nie wiem, czy wierzę w przyjaźń i tak dalej. Nie wierzyłam, bo ludzie po prostu tacy są - niedoskonali, zawodzą, są egoistami. Te ostatnie wydarzenia po prostu potwierdziły, że miałam rację.
UsuńJa albo jestem naiwa albo .. jestem naiwa. Bo wiele razy już zawiodłam się na ludziach-moich przyjaciołach, a jednak do tej pory uważam, że przyjaźń jest możliwa potrzeba do niej tylko odpowiednich ludzi.
OdpowiedzUsuńNie wykluczam tego. Tylko prawdopodobieństwo, że spotkamy tych odpowiednich ludzi jest bardzo małe.
UsuńTu masz rację,chociaż poniekąż czasem to sie zdarza. Trzeba wierzyć :)
UsuńI rozglądać się ;)
UsuńTo smutne, że tak kłamie, bo według mnie kłamstwo jest oznaką braku szacunku.
OdpowiedzUsuńteż tak to odbieram.
UsuńSiema, oglądnęłam Jesteś Bogiem i w ogóle nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Dodatkowo jak do tej pory Magik wydawał mi się kimś.. magicznym, tak po tym filmie w ogóle już nie rozumiem jego fenomenu ;(.
UsuńJa jęknęłam "co za debil", gdy okazało się, ze zostawił ten koszyk z zakupami. ;d
UsuńWiesz, to nie miał być film-pomnik Magika, nie spodziewałam się czegoś takiego. Jesteś fanką PFK, czy tak po prostu sobie poszłaś do kina?
Nie jestem fanką PFK, ani tak po prostu nie poszłam do kina.
UsuńUwielbiam filmy biograficzne, więc staram się je oglądać i w 90% osoby, o których był film absolutnie mnie fascynowały. Było w nich coś co odróżniało ich od innych.
Słuchałam swego czasu Paktofoniki. A Magik na tym filmie, jak dla mnie, wyszedł jak zwykły drech, któremu nic w życiu nie wyszło. Może taki właśnie był i na tym polegał jego fenomen, ale fani zrobili z niego pół-Boga - i tego nie potrafię zrozumieć - dlaczego?
Jak dla mnie dużo bardziej fascynującą osobą był Focus.
Może rzeczywiście coś w tym jest. W filmie pokazano go jako zwykłego człowieka, który pieprzy wszystko, czego się dotknie - poza muzyką. Akurat PFK i Kaliber to są dwie rzeczy, które naprawdę mu wyszły. I napędzał Raha i Fokusa.
UsuńA czemu Fokus, tak z ciekawości?
nie wiem sama. On w filmie był taki magnetyczny. Było w nim coś kompletnie tajemniczego czego chciałoby się dotknąć.
UsuńPoza tym - charakteryzacja tego aktora na 10+! Aktor był tam tak obłędnie przystojny, a dodatkowo sprawiał wrażenie zagubionego, że po prostu chciało się podejść i dotknąć jego ramię, żeby mu dodać otuchy ;).
Nooo, nie mogę się z Tobą nie zgodzić. I dobrze wyglądał, i grał, do tego ta tajemniczość... Fajnie zrobiona postać.
UsuńW sumie najmniej było Rahima w tym filmie.
Kiedyś myślałam, że... to kłamstwo ma swoje plusy. Ale to bzdura, jedna z największych. Trzeba się otrząsnąć, dopóki nie jest za późno.
OdpowiedzUsuńNie ma już za późno w perspektywie.
UsuńJesteś pewna?
UsuńChyba tak. Nie wiem.
UsuńToksyczne relacje potrafią mieszać w głowie.
UsuńTak, potrafią. Nagle nic już nie jest "na pewno"
UsuńJak ja bym chciała teraz móc tak powiedzieć, kij. Czasem się tęskni nawet za takimi beznadziejnymi kłótniami, nie? Ale jeśli kłamie, bo mu zależy albo się czegoś boi? Ma wątpliwości?
OdpowiedzUsuńPo tylu latach nie ma prawa (ona, nie on) na wątpliwości. A kłamstwa wynikają z tego, że wolimy iść na łatwiznę. Ja tez nie jestem bez winy.
UsuńI tak, tęskniłabym za wszystkim, nawet za tym, co mnie wkurza, smuci...
Każdy może mieć wątpliwości. Zawsze. Ludzie się gubią, nawet, gdy są w czymś mistrzami.
UsuńNiby tak. Jednak zdobycie się na szczerość nie jest jakimś szczególnym wyczynem, gdy prawda wcale nie jest taka straszna. Kłamstwo dla rozrywki? Inaczej tego nie umiem wytłumaczyć.
Usuń