chyba po prostu się bałam, że coś zepsuję. inaczej. wybrałam, że to zepsuję brakiem działania, nie działaniem. łatwiej było się nie zjawić, niż przyjść, być tam i ryzykować. a skoro było łatwiej, to teraz jest trudniej znieść wyrzuty sumienia. harmonia.

chyba bałam się postawić na swoim. uległam i odpuściłam. (sobie? jego? nas? kto to wie?)

chyba przeraża mnie, gdy ktoś jest dla mnie dobry.


burdel w głowie.

2 komentarze: