Kłeszczyn

Wierzycie w znaki?

21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. W końcu niedoszła matematyczka ze mnie :P

      Usuń
    2. Zrezygnowałaś, czy to raczej oni zrezygnowali z Ciebie?

      Usuń
    3. Ja. Przez swoje odkładanie na później.
      Mniejsza z tym. Jakie znaki masz na myśli?

      Usuń
    4. Też odkładam na później, uch.
      Właściwie już bez znaczenia. Mogą być plusy, minusy, przecinki, czy tam znaki drogowe. Już nieważne. :)

      Usuń
    5. Czyli już bez znaczenia, zapomniałam.
      Nie powinnam chyba tak publikować pochopnie.:D

      Usuń
    6. Oj tam, oj tam. Takie przynoszą największą ulgę, kiedy chcesz coś z siebie wyrzucić. :)

      Usuń
    7. No. Porzuciłam na trochę bloga i tak mi brakowało tego pisania głupot jakoś...

      Usuń
    8. Mi też pewnie by brakowało. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym przestać pisać... ale w życiu bywa różnie.

      Usuń
    9. Miałam się uczyć wtedy, a tu dupa xd
      Wciągające, no co zrobić.

      Usuń
    10. Uczyć, jasne. :D
      I zajmuje dużo czasu...

      Usuń
    11. Wierzyłam, że jestem w stanie. Ach, naiwna ja...:p
      Ano, bardzo. Ale na coś trzeba zycie zmarnować

      Usuń
    12. Ja już powoli przestaję w takie cuda wierzyć. Jak trzeba, to i usiądę nad książką, ale nie odmawiam sobie przyjemności. :)
      Oj tam, od razu zmarnować... :P

      Usuń
  2. Zależy w jakie znaki, chociaż zapewne nie chodzi Ci o te drogowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, uświadomiłyście mi precyzyjność mojego pytania.

      Usuń
  3. Ja wierzę, w plusy, minusy, w drogowe, ale i w te symboliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albowiem w każdym znaku ziarnko sensu tkwi, amen. :D

      Usuń