W moim świecie.

Zawsze ze wszystkiego rezygnuję, odpuszczam sobie, bo tak łatwiej. Łatwiej nie podjąć ryzyka, skończyć zanim na dobre się zacznie i potem wypominać to sobie za każdym razem, gdy nadejdzie gorszy dzień. Łatwiej po raz kolejny powiedzieć "nie", niż się wysilić. Łatwiej udać, że się nie chce, niż sprostać wyzwaniu.
Cały czas to samo, jestem jakaś pierdolnięta. Pierwszego listopada obiecywałam sobie, ze już nigdy więcej nie odpuszczę, nigdy! Chyba zdążyło mi spowszednieć wspomnienie tego dnia i uczucia straty, jakie mną wtedy targało. Szczerze siebie nienawidziłam za to tamto "nie". Przecież chciałam! I... nienawidziłabym siebie do tej pory, gdyby nie zdarzył się cud. Bo tak, to był cud, że mimo tego, co odjebałam mnie znalazł. W głowie miałam tylko "nigdy się nie dowiem, bo nigdy Cie nie spotkam", zaciskałam palce na materacu i pytałam siebie: dlaczego? W tym czasie On naprawiał mój błąd i jestem mu za to cholernie wdzięczna. Potem czułam moc, rozumiałam, że trzeba zamykać oczy i skakać na głęboką wodę przy każdej sposobności, bo to jedyna droga ku zmianom, których przecież tak bardzo potrzebowałam. I potrzebuję nadal. Tylko... znowu się wycofuję. Co jest ze mną nie tak?

jestem wściekła.

19 komentarzy:

  1. każdy z nas ma momenty, w których ma ochotę zrezygnować ze wszystkiego i ze wszystkich, musimy się po prostu odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam taki moment - myślałam, ze się odnalazłam - ale teraz znowu nie wiem, co ze sobą zrobić.

      Usuń
  2. Wszystko z Tobą w porządku, jesteś tylko człowiekiem i się boisz. Trudno wprowadzać zmiany, bo jesteśmy przyzwyczajeni do tego co jest. A zmiany to niewiadoma, ale czasami warto zaryzykować, nawet jeśli się nie uda - to będzie krok ku lepszemu. Ku kształtowaniu siebie. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, ze jestem świadoma tego, ze tego potrzebuje, ze to byłoby dla mnie dobre.

      Usuń
  3. Musisz przeczytać Kto zabrał mój ser? :P
    A tak poważnie, boimy się zmian, bo pewna stałość i regularność dają nam złudzenie bezpieczeństwa. Raz wyjdziesz ze skorupy, nigdy do niej nie wrócisz... Ale warto zaryzykować. Podobno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obczaiłam w necie - noo, przydałoby się to przeczytać.
      Myślałam, ze się przełamałam,a tu jednak dupa. Stoję w miejscu

      Usuń
  4. Czasami tak po prostu jest, że chcemy, ale nie próbujemy, a ponoć lepiej żałować, że się spróbowało, niż żałować, że się odpuściło.
    I wszystko z Tobą "tak". Jesteś tylko człowiekiem. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie można iść tam, gdzie jest łatwo. Ludzie popełniają błędy, byle nie zatrzymywać się na dłużej przy nich niż tyle, by się z nich nauczyć. Trudniejsza droga jest cholerna, ale o ile skuteczniejsza w skutkach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko trzeba mieć odwagę, by się zdobyć na tą trudniejszą opcję.

      Usuń
  6. Czasami człowiek myśli, że sprawa dotyczy tylko jego, a tu nagle znajdują się ludzie, którzy przeżywają coś podobnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie. Przyjacielowi powiedziałam po 11 latach znajomości, ale już nie jest moim przyjacielem.

      Usuń
    2. Po tym co od niego usłyszałam - nie potrafię mu zaufać. A na koniec dodał "Możemy co najwyżej mówić sobie cześć". Nie chcę takich ludzi wokół mnie.

      Usuń
    3. Idealnie to skwitowałaś. Wiem, wiem, ale nie tylko on z grona przyjaciół mnie zawiódł, po prostu musi minąć trochę czasu, żebym znów umiała ufać, szczególnie facetom.

      Usuń
  7. Zawsze mam tak, że coś sobie obiecam i później szlag to trafia. I to NIGDY nie kończy się dla mnie dobrze. Damn shit.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano niestety. Ponoć bardziej bolą niewykorzystane szanse, niż popełnione błędy...

      Usuń
  8. może sie boisz tych zmian, co? w końcu... czasami zmiany nie wychodza nam na dobre. jak np. pójście do fryzjera ;D

    wtedy znajdę sobię inna ofiarę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No czasem nie wychodzi, ale trzeba próbować. Ugh! :D
      A ja do fryzjera już chyba nigdy więcej nie pójdę, po tym co przytrafiło mi się przed studniówką ;<

      Usuń
  9. Może po prostu boisz się, że będąc blisko dobra ono nagle ucieknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się. Nie wiem, czy rozczarowania, ale się boję. Może bardziej utraty tego, co obecnie mam, na co narzekam,a le co jest moje własne, oswojone?

      Usuń