,,(...)nicość chłonę z Twojego smaku. Nicość i obecność niczyją. Nie-smutek tuż po i chwilę przed, lecz nie wpływa to na smak czy zapach, czy na to, że na nieistnienie chorujesz. Obyś nie zarażał, bo i ja zniknę (...)
wrzesień 2011
Zawsze tak mam, gdy czytam stare posty. Sprzed roku, dwóch... wszystkie są takie aktualne. Nie rozumiem jak to się dzieje, że omija mnie to, co ciekawe, burzliwe. Nie ma zwrotów akcji u mnie, żadnego wywracania życia do góry nogami, na drugą stronę. Nic przełomowego. Nic... ciekawego. Jestem już absolutnie znudzona, dobranoc.
(wiem, wiem, wiem. wszystko w moich rękach, od życia dostanę tyle i sobie sama wezmę, nic za darmo, jak sobie pościelisz..., ale to tylko słowa. Tu wciąż Ci sami ludzie, imprezy w tych samych miejscach, te same piosenki i te same powroty do domu... Nie łatwo jest przełamać swoją rzeczywistość. )
Bo czasem historia niestety lubi się powtarzać...
OdpowiedzUsuńPowtarzać może. Ale stać w miejscu?
UsuńCzasem też tak się zdarza. Choć może to lepsze, niż miałyby się dziać jakieś niepowołane rzeczy czy coś.
UsuńCzy ja wiem? Jestem żądna wrażeń, jakichkolwiek.
UsuńA ja nie. Chciałabym tylko, by w koncu mi się jakoś ułożyło.
UsuńJa kiedyś chciałam świętego spokoju i... mam.
UsuńMam nadzieję, że Ci się ułoży. :)
Jakoś w to powątpiewam. :<
Usuńej no, kiedyś musi!
Usuńszczerze? nie wydaje mi się.
Usuńw takim razie będziesz pozytywnie zaskoczona poprawą. naprawdę ani trochę nie wierzysz w... jakby to powiedzieć, lepsze jutro?
Usuńw najbliższym czasie, mimo najszczerszych chęci, nie potrafię.
UsuńTo NIC też mnie dobija. I to koszmarnie.
OdpowiedzUsuńNudno, oj, nudno.
UsuńPrzynajmniej jest stabilnie. Jest chu*owo, ale stabilnie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to "stabilnie" jest słabe.
UsuńJa dostałam swoje upragnione zmiany. Ty też się ich doczekasz.
UsuńPewnie tak. Tylko pytanie, czy trzeba coś robić samemu, na siłę, czy właśnie czekać na boskie zmiłowanie?
UsuńNade mną akurat Bóg się zlitował.
UsuńMiałaś farta, że tak się powtórzę.
UsuńTo męczące, tak siedzieć z założonymi rękami.
Głupi ma zawsze szczęście.
UsuńWięc zrób coś.
Wiem, że brzmi to idiotycznie, ale serio nie umiem.
UsuńTo takie typowe. Narzekamy, że nic się nie dzieje i nic nie robimy, żeby to zmienić. :p
Usuńbierność. japierdolę.
UsuńSzkoda, że mieszkasz tak daleko. Poszłybyśmy razem na piwo.
UsuńAlbo na siedem.
UsuńNie, bo ktoś musiałby mnie już z podłogi zbierać...
UsuńOj, mnie też, mnie też.
UsuńEch.
Na razie jeszcze tak dużo nie wypiłam, żebym sama do domu wrócić nie mogła, a Ty? ;)
UsuńTeż nie. Bywały różne akcje, ale w sumie nawet nie zaliczyłam typowego zgona xd
UsuńJa też nie. W porę kończy się alkohol albo ktoś mi go zabiera. :)
UsuńDobrzy kumple ;d U mnie, żeby ktoś kiedyś komuś powiedział: nie pij już. Bez szans.
UsuńJa bym sama nie była w stanie się pilnować.
UsuńTo trochę słabo. Nie znoszę, kiedy ludzie są pijani... za bardzo.
Ja nienawidzę gdy jestem trzeźwa, a wokół pijani. Wtedy nienawidzę ich wszystkich po kolei.
UsuńDobra, bo wyszło, że mam tu jakieś regularne libacje xd
Oj tam, oj tam. A kto takich nie ma? :P
Usuń"Zmień coś, podnieś pierwszy raz w życiu rękę i chodź ze mną gdzieś" :)
OdpowiedzUsuń"Po szczęście albo po szaleństwo w ciemność"
UsuńWięc jak?
UsuńW praktyce i tak nie jestem w stanie nic zrobić. Nie sama.
UsuńPrzyjaciele? Rodzina?
UsuńPotrzeba chyba kogoś nowego. Na rodzinę nie ma co liczyć, a przyjaciele... Nie chcę im niczego zawdzięczać.
UsuńA szukasz kogoś innego czy tego kogoś straciłaś?
UsuńRaczej się rozglądam.
UsuńPrzybijam pionę.
Usuń;))
Usuńzawsze można rzucić wszystko i jechać do Peru.
Może za często wracasz do tego, co było?
OdpowiedzUsuńNic nie było i nic nie ma. W tym problem. Nadal pusto i bez zmian.
UsuńCzasem człowiek tak bardzo próbuje uwolnić się od przeszłości, że zaczyna w niej grzęznąć.
UsuńMoże faktycznie tak jest. Chyba parę niedokończonych spraw hamuje moje ruszenie do przodu.
UsuńWłaśnie... ludzie bardzo często gdzieś utykają...
UsuńNiezdary...
UsuńMnie się wydaje, że to nie tyle niezdarność, co zbytnia sentymentalność i przywiązanie.
UsuńNa pewno tez. :)
UsuńPięknie byłoby żyć, nie oglądając się za siebie. To nie wykonalne.
Ale tu nie chodzi o to, żeby się nie oglądać, tylko o to, żeby się nie cofać. To różnica. Duża.
UsuńDla mnie to równoznaczne.
UsuńW mało którym życiu są wspomniane zwroty akcji i wywracanie życia do góry nogami. To tylko wybrańcy losu potrafią aż tak mocno wziąć życie we własne łapki.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że trzeba skończyć z oglądaniem się za siebie, a wziąć się za założenie dziennika dobrych spraw! Trzeba zapisywać dobre rzeczy, a wtedy zobaczysz, że Twoje życie wcale nie jest nudne :) Głowa do góry!
Nawet takie malutkie, które dostarczają prawdziwych emocji i uniesień rzadko się zdarzają?
UsuńMoże zbyt wiele wymagam, fakt. Za rok coś się zmieni na pewno. W końcu studia.
Nie ma co czekać całego roku i sądzić, że studia coś zmienią, bo zmienią się tylko ludzie, którzy tak naprawdę będą tak samo beznadziejni jak teraz ;).
UsuńZmienić coś trzeba W TYM MOMENCIE, bo za rok powiesz, że 'to samo powinno się zmienić, a ja tylko będę czekać'.
Hej, hej! Jak sama się nie postarasz to nawet Duch Święty nic nie zmieni ;).
i nie pisz, że Duch nie istnieje, bo to w moim komentarzu nie jest istotne :D
UsuńOkej, nie napiszę ;d
UsuńPewnie masz rację.
ej, siemaaa! 'nie pewnie masz rację', tylko uśmiech na twarz i myślimy co by nam dało szczęście, ale bez zaglądania do przeszłości :). to już było, a jeszcze przecież tyle przed nami :)
Usuńo je-zu, jakaś Ty pozytywna xd myślałby kto xD
Usuńsama dłuugo miałam manię zadręczania się i ciągłego rozpamiętywania, że u wszystkich coś się dzieje, a tylko u mnie nic. Ale potem doszłam do wniosku, że mogę sobie tak myśleć, ale przy okazji muszę coś robić, bo inaczej ciągle będę tylko narzekać i wtedy na pewno nic się nie zmieni.
UsuńNo i po prostu wprowadzam swe postanowienia w życie :D katorżniczo ciężko, ale czasami warto..
co zaczęłaś robić?
Usuńzaczęłam właśnie od zapisywania dobrych rzeczy, które mnie spotkały :). A potem każdą rzecz, którą chciałam/musiałam zrobić też zapisywałam i sukcesywnie każdego dnia skreślałam z listy.
UsuńDo tej pory wielu nie udało mi się zrealizować, bo potrzebni mi są do nich ludzie, a ja, jestem typową dziewczyną z sąsiedztwa, więc nikt nie chce nigdzie ze mną ani jeździć ani wychodzić..
Ale spoko, najważniejsze to nie rozpamiętywać - tak mi się wydaje. I naprawdę chcieć coś zmienić.
może to jakiś pomysł? ;) przemyślę na pewno.
UsuńPrzemyśleć zawsze warto i na wyrost (choć mam nadzieję, że nie ;)) życzę powodzenia! :)
Usuńzapisałam parę punktów. ;> mam nadzieję, że nie zgubie motywacji.
UsuńObawiam się, że możesz ją gubić często - ale najważniejsze, żeby ciągle jej szukać na nowo :)
Usuńto samo, to samo, to samo mam. hejt.
OdpowiedzUsuńhttp://www.telemagazyn.pl/program-tv/1000003764187,klik_i_robisz_co_chcesz,id,t.html
OdpowiedzUsuńTeż chcę pilota od życia. :(
Usuńkupię Ci! :*
Usuńoo! dzięki ;D
Usuńlamusie, dla Cb wszystko ♥
Usuńjeśli mieszkasz w opolskim, blisko Opola to moze się keidyś przez przyapdek spotkamy! :d
OdpowiedzUsuńuu, to marne szanse ;<
Usuńoj no! może kieydś zagoszczę w twoim województwie, blisko twojego miejsca zamieszkania i mnie spotkasz! :)
Usuńna pewno Cię rozpoznam, jeśli będziesz taka, jak w poście. :D
Usuńogólnie staram się taka być codziennie wiec pewnie mnie rozpoznasz!
Usuńwięc do zobaczenia! ;D
Usuń:*
UsuńTo nie jest dobre?
OdpowiedzUsuńTo jest okropne.
UsuńNie można zrobić czegoś, by poruszyć do zmian?
UsuńPewnie można. Tylko jakoś nie widzę tych opcji
UsuńMoże poszukaj głębiej?
UsuńNaprawdę, zero zmian? może nie potrafisz ich dostrzec?
OdpowiedzUsuńMoże i tak. A może naprawdę z jakiegoś powodu tkwię w miejscu.
UsuńJa mam zupełnie odwrotnie :) gdy wracam do swoich postów (tych prywatnych, bo takowe też zdarza mi się pisać), zawsze są dla mnie kosmicznie odległe.
OdpowiedzUsuńTak bym chyba wolała! ;d
UsuńNiektóre są tak dziwne, że mam wrażanie jakby nie ja je pisala.
UsuńAż tak? ;D
UsuńW przypadku postów sprzed 3-4 lat...
UsuńRusz swoim światem! wystarczy wstać...i chcieć zauważyć z pozoru "małe cuda"
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
W teorii wiem, co powinnam robić. Gorzej z praktyką.
UsuńPrzybij pionę...
OdpowiedzUsuń"Wszystko się powtarza. Dopasowujemy się do zużytych formułek, uczymy się jak idioci już dawno wykutych ról."
"przybijam pionę" ;d
Usuń*żółwik* jednak na pewno coś zaraz wejdzie na Twoją dorge i rpzeróci Twoje zycie do góry nogami... bo chyba nie może być ciagle tak samo, nie? :>
OdpowiedzUsuńno wszystko wskazuje na to, ze jednak może ;d ale liczę na jakiś magiczny zwrot akcji.
UsuńWitam w klubie, to samo u mnie ..
OdpowiedzUsuńMusi tak być, żeby było zajebiście. Ponoć.
Usuń