to było jak pomachanie dziecku latawcem przed oczami i spalenie go na jego oczach. duże dziecko nie płacze, tylko wie, że nic nie zrobi i że będzie musiało zapomnieć o tym jak bardzo chciało mieć w rękach latawiec.
chociaż nie, to nie spalenie. spalenie oznacza usunięcie obiektu pożądania (z zasięgu wzroku).

mój latawiec jest po prostu w cudzych rękach.

1 komentarz: