za tydzień to już będzie równe 4. i prawie tak samo równe 1.
najgłupsza moja iluzja. i czekanie, sprawdzanie, gra.
telefon, laptop. standardowe początki rozmów.
za każdym razem ostatnie bye-bye.
odległości niepoliczalne.
tak cholernie słodkie bzdury.
ociekamy fikcją.
topię-
to, co teraz gra rolę wspomnień, w poprzednim sezonie było prawdziwe. mocne doznania, żadne tam opery mydlane z przerwami na reklamy
-strefę komfortu i żegnam to. udaję, że skończyłam (=czekam) aż do pierwszej przeszkody (=sygnału połączenia na skypie)
Z rzeczy prawdziwych tęsknota za domem. Próby gotowania. Nauka. Dużo kłamię. Moja A. już nie chce się zabić, nie wiem, na ile to trwałe.
Hmmm, widzę, że trudny czas masz teraz...
OdpowiedzUsuńChciałabyś, żeby to, co jest fikcją okazało się rzeczywistością?
to nie ma nic do rzeczy, to nie koncert życzeń :D ale jeśli miałabym powiedzieć, czego chcę, to chciałabym umieć się żegnać bez przeciągania pożegnania do kilkunastu ostatnich razów.
UsuńNie powiedziałam, że to koncert życzeń tylko...takie niezobowiązujące pytanie. Pożegnania są trudne. Ja potrafię się odciąć, ale..przez długi czas nie potrafiłam.
OdpowiedzUsuń