niemiło(ść)
i, jak mawiał klasyk, dupa, dupa, wszystko dupa.
zaginione w cyberprzestrzeni słowa. znowu. znowu, gdy akurat ważny jest czas, każda sekunda. gdy bezgłos i niebyt informacji doprowadzają do szału, paraliżu, bólu.
znowu niewyczerpane tematy. tylko tym razem świadomie, nie "jakoś tak
wyszło". teraz po prostu nie chcemy dłużej mówić o tym czy o tamtym.
infantylnie urażeni, oboje.
znowu "to nie moja wina" z obu stron. i
tak po prostu, weź to zrozum, nie ma czego tłumaczyć. niczyja wina,
więc... nie ma problemu (nie?).
nie ma. nie będzie niedługo już niczego.
Wina jest po obu stronach, już nie zwalajcie. Nie warto się starać?
OdpowiedzUsuńwłaśnie nikt nie zwala. nie moja wina, nie jego, więc... nie ma żadnej.
Usuńniby warto, ale trzeba poczekać. jeszcze trochę.
Samo z siebie się zrobiło? Czekanie tylko czasem jest dobre ;)
UsuńOboje jesteście trochę winny, bo wina leży zwykle pośrodku. Czasami jednak trudno jest ciągle walczyć, czasami ma się dość. Warto jednak porozmawiać, jeśli jest co ratować.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
To nic poważnego, może trochę przesadzony ten post. Emocje i tak dalej.
UsuńAle kciuki zawsze się przydadzą. ;)
fajne tło, kocie.
OdpowiedzUsuńa co do postu: tak jak mówiłam wczoraj. u mean a world to him!(maybe not a whole, but.. xd)
nie wiem jak głupi by musiał być by Cie nie docenić, serio. i mówię to z całą moją szczerością i świadomością że usłyszy to świat: jesteś boska. i koniec, zabraniam myśleć tak jak wczoraj.
♥
pf. :)
Usuńto chyba nie tak oczywiste, jak Ci się wydaje, gópku. :D
która z naszej dwójki ma wyższy iloraz inteligencji i zawsze ma rację, co? jasne że ja. a więc? wniosek jest jeden.
UsuńJak niczyja to w czym problem? :D
OdpowiedzUsuńTakie problemy są najgorsze, nikt nie jest winny, nic się nie stało, a jednak coś się popsuło.
OdpowiedzUsuń