Slow motion.

Symboliczny moment przemiany wtorku w środę, ja przed komputerem, zaczytana. Starannie dobieram słowa, nie omijam prawdy, choć trudno zbudować jakieś kształtne wypowiedzi z nieprecyzyjnych myśli. Czuję ciężar tej rozmowy, żałuję, że odbywa się w taki sposób. Choć może to i lepiej? Na pewno wrócimy do tego na żywo. Pif-paf, coraz trudniej przedzierać się przez słowa, gdy z ogólników przechodzimy na zdania z "ja", "mnie", "moje".

Wolałabym bez ważnych, trudnych rozmów. Bez przesadnego zaangażowania. Zbędnych, niewolących uczuć. Swobodnie, niezobowiązująco bym wolała. Mniej poważnie. 

50 komentarzy:

  1. ja mam problem w odwrotną stronę. ja chcę poważniej. głupieję od tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobiecie nie dogodzisz. :) Zawsze pragniemy czegoś innego, niż to, co mamy.

      Usuń
    2. baby, ah te baby,...

      Usuń
  2. nie jesteś gotowa na coś poważniejszego? czy po prostu...nie chcesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uważam, że to mi teraz niepotrzebne. można bez zobowiązań i uczciwie po prostu.

      Usuń
  3. Też wolałabym pominąć temat ważnych rozmów i przejść od razu do przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak byłoby po prostu prościej.

      Usuń
    2. I znowu wracamy do tego, że byłoby zbyt prosto.

      Usuń
    3. Nie wiem, czy zbyt. Relacja z drugim człowiekiem to i tak coś skomplikowanego. A gdy zaczyna strasznie zależeć, to trzeba się przejmować, starać itd... a to już jest chyba męczące.

      Usuń
    4. A owszem, jest.
      Trzeba się trochę pomęczyć, nie ma nic za darmo... Zresztą prawda jest taka: dla niektórych warto się poświęcić.

      Usuń
    5. Życie. W każdym razie powodzenia życzę.

      Usuń
  4. Wolałabyś, bo tak bezpieczniej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasuje mi luźny układ. Nie potrzebuję deklaracji, zobowiązań. Czy ze względu na bezpieczeństwo? Nie wiem

      Usuń
  5. W życiu... w nim nie może tak być, bo ludzie nie mogliby poczuć się ważni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przychodzi czas na trudne rozmowy, na odpowiedzialność za wypowiadane słowa. Potrzebne są takie rozmowy, szczególnie z kimś na kim nam zależy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja bym chyba wolała, żeby nie zależało bardziej niż przeciętnie. Przynajmniej na razie nie.

      Usuń
  7. Czasami trzeba być poważnym, nie zawsze jest łatwo.

    OdpowiedzUsuń
  8. będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój blog i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nikt nie lubi trudnych, ważnych rozmów. Ale czasem są tak bardzo istotne i potrzebne, niewyobrażalnie. Jak tam u Ciebie? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, nic nowego nie wymyśliłam. :D
      Jakoś leci, za szybko chyba.

      Usuń
    2. Zdecydowanie za szybko. Już jutro Sylwester. A potem 2013. Trochę straszne, co ze sobą przyniesie :o.

      Usuń
    3. 2013, jej. Mam nadzieję, że ta trzynastka będzie szczęśliwa =)

      Usuń
    4. Na pewno. Inaczej być nie może. Mam sporo oczekiwań po tym roku, mnóstwo planów, niech nie spiertoli ;)

      Usuń
  10. Każdy by wolał, ale ten świat jest dziwny, jest trudny, więc rozmowy tez.

    Moze mnie pamiętasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sami sobie utrudniamy - tak mi się wydaje. :)

      Hm, jeśli chodzisz do prywatnej szkoły z rozszerzonym angielskim to tak. :D

      Usuń
  11. nie kochasz Go na tyle by 'bardziej poważnie' chcieć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co ma do tego miłość? :)

      Usuń
    2. właśnie, co ma do tego miłość? chyba już tylko ja uważam że miłość wystarczy i każdy, jeśli się zakocha, chce czegoś poważnego.. jeśli nie, to po co w ogóle wchodzić w związek? :) " bez ważnych, trudnych rozmów. Bez przesadnego zaangażowania. Zbędnych, niewolących uczuć. Swobodnie, niezobowiązująco bym wolała. Mniej poważnie." chyba tylko dla mnie jest synonimem określenia 'byle jak' ;) a czy nie chodzi o to żeby to było obezwładniające, porywające, szalone? wyzwalające dzikie emocje.. czy tylko ja chciałabym rozpłakać się ze szczęścia? ;) wyobraź sobie scenę że kochasz Go tak bardzo że masz ochotę wykrzyczeć to całemu światu, nie zważając w ogóle na swoją nieśmiałość, czy inne zahamowania :) tylko ja jestem na tyle pokręcona? :P wiesz co..? pasuje mi to! :) życie byłoby nudne gdyby wszystko traktować lekko, niepoważnie i, ważne pytanie: czy jeśli traktujemy coś/kogoś tak bez uczuciowo to czy w ogóle nam na tym (kimś) zależy? przychodzi cięższa sytuacja, a my mamy to 'gdzieś'? nie jest tak? powiedz mi, bo ja np jestem totalną przeciwniczką Twojego postu :P to nie jest takie.. puste? suche?

      Usuń
    3. Jest - puste, suche, nie "ach", byle jakie. I ja o tym wiem. Wiem też, że cudowne byłoby stracić głowę, oszaleć, popadać ze skrajności w skrajność z miłości... Ale tego nie ma. To nie ten przypadek, nie ta chwila. Chciałabym się spalać dla kogoś... ale czy jestem do tego w ogóle zdolna? Nie wiem. W tej chwili nie czuję ognia, ledwie iskierki, dlatego chcę tak jak we fragmencie, który zacytowałaś. :)

      Usuń
    4. więc to chyba nieodpowiedni chłopak, miałam ostatnio coś takiego.. bo gdyby to był 'ten' automatycznie włączyłaby nam się faza 'ZACHWYT' :P

      Usuń
    5. już go sobie odpuściłaś?

      Usuń
    6. Tak, i wiesz co jest najlepsze? Chwilę zastanawiałam się co zrobić, chciał kolejnego spotkania, a mi się po prostu nie chciało na nie iść! Ale myślałam, 'nie ma nic lepszego, weźmy to co dają' i ganiłam samą siebie za to że odrzucam Go tak łatwo. A kiedy w końcu go sobie odpuściłam.. nie czułam najmniejszego choćby żalu, jakiejś straty, czegokolwiek - nic! I doszłam do wniosku że jak nie ma 'tego czegoś' to wydawanie kasy na smsy do Niego nie ma sensu :P

      Usuń
    7. Niby na pewne rzeczy potrzeba czasu... no ale skoro czułaś, ze to nie to, to faktycznie, nie ma sensu się łudzić, zwodzić i zmuszać.

      Ja nie wiem, czego chcę. Za parę tygodni będzie mi łatwiej się określić.

      Usuń
    8. Wiesz? u Nas przez chwilę było naprawdę fajnie.. :) Ale potem On.. z resztą, nieważne :) Nie tęsknię :) A czemu akurat za parę tygodni?

      Usuń
    9. Skoro nie tęsknisz, nie ma tematu :)
      Czemu? Bo wtedy przestanie mi być "potrzebny" i będę mogła określić, czy mam prawo to dłużej ciągnąc.

      Usuń
    10. Chyba nie bardzo rozumiem co oznacza stwierdzenie "przestanie mi być potrzebny".. ;)
      Czy masz prawo to dłużej ciągnąć? To akurat proste: jeśli oboje tego chcecie, masz prawo :)

      Usuń
    11. Mam studniówkę, potrzebny mi partner. :D
      Nie wiem, źle to brzmi wszystko. Prawda jest taka, ze jeżeli będzie tak, jak teraz - bez żadnych oficjalnych związków itd., to dla mnie okej. Jeśli jemu przestanie to pasować, wtedy będę miała problem

      Usuń
  12. Łatwość i swoboda są dobre tylko do pewnego momentu, później tylko ciążą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie mam doświadczenia. Ale rzeczywiście tak może być. W moim przypadku, perspektywy na jakieś "później" są marne...

      Usuń
  13. a ja właśnie zawsze bez zobowiązań, deklaracji. znudziło mnie to trochę.

    OdpowiedzUsuń